SIG Sauer P 226 S na strzelnicę i do walki

Zdecydowana większość producentów krótkiej broni bojowej, wytwarza  obok modeli standardowych również wersje usportowione lub wręcz stricie sportowe, ale zazwyczaj zaprojektowane na bazie modeli bojowych. Szwajcarsko – niemiecki koncern SIG Sauer, który na przełomie lat 70-tych i 80-tych wprowadził na światowe rynki broni rewelacyjny i rewolucyjny, jak na tamte czasy, pistolet P 220 (P 75), a z czasem jego liczne wersje rozwojowe, zmodyfikowane zgodnie z potrzebami rynku zbrojeniowego, przez bardzo długi okres nie oferował broni usportowionej. Dopiero w pierwszej połowie lat 90-tych do oferty handlowej wprowadzono pierwszy pistolet sportowy, był nim opracowany na bazie modelu bojowego,  P 226 Sport w kalibrze 9 mm Parabellum, wykonany w dwóch wersjach z lufami o długości 112 mm i  127 mm. Nieco później w 1996 roku, opracowane dwa inne modele sportowe, P 229 Sport SL w kalibrach 9 mm Parabellum i .357 SIG oraz pistolet P 22O Sport w kalibrze .45 ACP. W 2001 roku, do oferty wszedł P 226 Sport II SL w kalibrze 9 mm Parabellum, wykonany całkowicie ze stali nierdzewnej, z lufą o długości 139 mm i zamontowanym przeciwciężarem. Na następną wersję broni sportowej ze stajni SIG Sauer’a trzeba było czekać kolejnych kilka lat, dopiero w 2004 roku do ofert wszedł P 226 X Five.

Z pistoletem P 226 S kiedyś się już spotkałem, miał go w posiadaniu jeden z moich kolegów, wówczas ten pistolet niezbyt mi się spodobał, była to wersja z wydłużoną lufą wystającą znacznie poza obrys zamka. Wyglądało to dziwnie, tak jakby pistolet został wyposażony w lufę od innej broni. Niedawno mój bliski kolega nabył z drugiej ręki pistolet P 226 S w wersji podstawowej tzn. z lufą o długości 112 mm. Broń wyprodukowano w 1999 roku, ale jest w bardzo dobrym stanie technicznym, praktycznie bez śladów noszenia i strzelania. Pistolet był używany do ochrony osobistej i przypuszczam, że głównie „odpoczywał” w szafie i czekał na lepsze czasy… szczęściarz niemały z mojego kolegi, tym bardziej, że cena zakupu była bardzo atrakcyjna. Większość zainteresowanych tematem zna budowę i walory użytkowe pistoletów SIG Sauer’a, pisałem o tym nieraz w innych artykułach, między innymi również o bojowym modelu P 226. Czym więc  P 226 Sport wyróżnia się, że  warto mu poświęcić oddzielny artykuł. Otóż, pomimo, że jest on wizualnie bardzo podobny do standardowego modelu bojowego, ma prawie te same wymiary i sylwetkę, to wykonany jest z innych materiałów, inną technologią i dodatkowo bardziej bogato wyposażony. Pistolet SIG Sauer P 226 S opracowano z myślą o strzelcach sportowych i strzelcach wywodzących się z formacji mundurowych używających w zawodach sportowych broni służbowej (między innym SIG Sauer’a P 225). 226 Sport jest  pełnowymiarowym pistoletem samopowtarzalnym, jego długość wynosi  197 mm, wysokość 146 mm i szerokość 41 mm (standard, odpowiednio 197 mm, 139 mm, 37 mm), rozładowany waży 900 gramów (standard 885 gramów). P 226 Sport działa na zasadzie krótkiego odrzutu lufy, ryglowany jest przez jej  przekoszenie w płaszczyźnie pionowej, nasadą komory nabojowej w oknie wyrzutowym łusek. Wyposażony jest w mechanizm spustowy podwójnego działania (SA/DA), z siłą oporu spustu 1.6 kG w trybie SA i 4.3 kG w trybie DA. Charakterystyczną cechą mechanizmu spustowego tej broni jest krótszy rewers, krótszy niż spotykany w wersjach bojowych. Sport wyposażony jest w mechanizm uderzeniowy kurkowy z kurkiem zewnętrznym. Drugą zauważalną cechą charakterystyczną dla tego modelu, jest dźwignia bez strzałowego zwalniania kurka, o bardzo wysokiej kulturze pracy. W odróżnieniu do modeli bojowych, lufa w wersji Sport jest grubsza, jej średnica wynosi  15 mm (standard 13.5 mm). Na rynku oferowano pistolety z lufami o długości standardowej 112 mm (4.4’) i wydłużonej 127 mm (5’). Lufa wykonana jest ze stali nierdzewnej.  Kolejna cechą charakterystyczną jest zamek, który wykonany jest metodą frezowania z jednego kawałka stali nierdzewnej, a nie z blachy ze stalowym wsadem, jak jest to robione w wersjach bojowych. Na zamku zamontowane są przyrządy celownicze, wysoka sportowa  muszka oraz celownik mikrometryczny LPA SPR z pełną regulacją szczerbiny w pionie i poziomie. Długość linii celowniczej wynosi 165 mm. Szkielet wykonany jest z metalu lekkiego i pokryty bardzo odporną na ścieranie czarną, matową powłoką ochronną. Po jego lewej stronie zamontowane są trzy, charakterystyczne dla tej serii pistoletów dźwignie operacyjne. Z  przodu szkieletu umieszczona jest obrotowa dźwignia demontażowa, następnie dźwignia bez strzałowego zwalniania kurka oraz tuż za nią dźwignia zaczepu zamka. Dźwignia demontażowa posiada standardowy profil, natomiast dźwignie kurka i zaczepu zamka są nieco większe i wygodniejsze w operowaniu od standardowych montowanych na pistoletach bojowych. Standardowy przycisk blokady magazynka umieszczony jest  po lewej stronie szkieletu, w miejscu styku kabłąka spustu z chwytem. W miejsce standardowych plastikowych okładzin chwytu zakładane są gumowane firmy Hogue, lub w opcji doposażeniowej, okładziny wykonane z drewna szlachetnego znanej firmy Nill-griffe. Pistolet zasilany jest z dwurzędowych magazynków metalowych o pojemności 15-tu nabojów. Pudelka magazynków pokryte są odporną na ścieranie powłoką teflonową, a stopki magazynków posiadają gumowe nakładki. Pistolet standardowo wyposażony jest w dwa magazynki, włoska firma Mec-gar produkuje, między innymi do tego modelu, magazynki o pojemności 17-tu nabojów. P226 Sport wygląda bardzo efektownie, doskonale leży w dłoni, ale dłoni dużej i średniej, osoby z dłońmi małymi mogą odczuwać dyskomfort podczas operowania tą bronią. Precyzyjna lufa, celownik o precyzyjnych nastawach, długa linia celownicza i dopracowany mechanizm spustowy sprzyjają  celności. Pistolet można z powodzeniem używać w sportowych konkurencjach tarczowych, w strzelectwie dynamicznym, jak też do ochrony osobistej, chociaż w tym wypadku raczej jako broń „domową”,  a nie do codziennego noszenia. P 226 S był w ofercie stosunkowo krótko, na początku wieku zastąpił go model P 226 Xpress. W odróżnieniu od modelu Sport,  Xpress–a wyposażono w szkielet wykonany ze stali nierdzewnej i nowszy celownik mikrometryczny o nieco niższym profilu. Niestety,  ten model też nie jest już produkowany. W jego miejsce wprowadzono pistolety bojowe P 226 SL, wykonane co prawda ze stali nierdzewnej, w dwóch wersjach stalowej i czernionej (specjalną powłoką ochronną ilaflon), ale już wyposażone standardowo, w zwykłe lufy, manipulatory, okładziny chwytu, magazynki i stałe przyrządy celownicze. Co gorsze, ceny pomimo zdecydowanie technicznego zubożenia pistoletów, pozostały na tym samym poziomie, w granicach 1550-1600 Euro, co wydaje się wartością nie do przyjęcia, za co prawda bardzo dobrze wykonany, ale zwykły pistolet bojowy. Jedną z największych wad  broni SIG Sauera są ceny, które nie maja nic a nic wspólnego z rzeczywistą jej wartością. Dlatego też, broń krótka SIG Sauer’a sukcesywnie wypierana jest z uzbrojenia formacji rządowych w wielu państwach, konkurenci zdobywają rynek nie tylko rozsądną ceną (bo przecież trudno powiedzieć aby broń H&K była tanią…) ale i też jakością na pewno nie gorszą niż prezentuje SIG Sauer. Dla wielbiciel marki ta zawyżona cena i tak nie ma większego znaczenia, wielbiciele kupią to co pragną nie patrząc na koszty. W każdym razie  uważam, że modele sportowe P 226 Sport, a później P 226 Xpress były warte swojej ceny i wielka szkoda, że tych pistoletów się już nie produkuje. Następcy sportowych P 226,  pistolety P 226 X Five to już całkiem inna bajka, niekoniecznie ciekawsza, ale na pewno jeszcze droższa.

Zbyszek