Karabinek Erma EG-M  1 kal. .22 Lr

Niemiecka firma zbrojeniowa Erma Werke znana była już przed II wojną światową, produkowała wówczas jeden z najlepszych pistoletów maszynowych tamtych lat. Po zakończeniu wojny i odrodzeniu firmy w Bawarii ponownie produkowała broń palną, tym razem krótką broń bojową, krótką i długą sportową oraz palną gazową. W tej firmie  opracowano również i wytwarzano przez pewien okres dla potrzeb niemieckich sił zbrojnych i służb porządkowych broń maszynową i jeden z najlepszych karabinów precyzyjnych SR 100. W wyniku utraty płynności finansowej i fiaska programu naprawczego Erma Werke zakończyła swoją działalność w 1997 roku. W czasach swojej świetności produkowała szeroki wachlarz broni palnej bojowej i sportowej wzorowanej na broni szczególnie popularnej, między innymi na PPK i P 38 Walther’a, P 08 Parabellum Mauser’a i rewolwerach Smith&Wesson’a.

Dużym powodzeniem cieszyły się też karabinki małokalibrowe. Jednym z najbardziej popularnych karabinków wytwarzanych przez Ermę był samopowtarzalny EG-M  1 oparty konstrukcyjnie na jednym z najpopularniejszym amerykańskim wojskowym karabinku samopowtarzalnym z okresu II wojny światowej Winchesterze .30-M 1. Karabinek EG- M 1 produkowany był w dwóch wersjach kalibrowych do nabojów .22 Lr (5.61 x 15 R) i .22 Magnum (5.61 x 27 R) oraz dwóch wersjach użytkowych standard i sport. Karabinki zasilane nabojami .22 Magnum nosiły oznaczenie ESG 22 i ESGM 22, a zasilane nabojami .22 Lr E-M 1 i EG-M 1. Jeśli były to wersje usportowione dodatkowo oznaczone były jako Sport lub ZF Sport. Kiedyś byłem bardzo zainteresowany kupnem karabinka EG-M 1, ale do Polski był on sporadycznie sprowadzany, częściej na polskim rynku gościły karabinki powtarzalne Lever-Action, modele EG 73 (.22 Magnum) i EG 712 (.22 Lr) oraz powtarzalne Pump-Action  EG 722 (.22 Lr). Karabinek EG-M 1 jest bardzo poręczny, składny i stosunkowo lekki. Jego długość wynosi 900 mm i rozładowany waży  2550-2900 gramów w zależności od typu osady. Karabinek działa na zasadzie odrzutu zamka swobodnego. Zamek wykonany jest z wysokogatunkowej stali, a komora zamkowa z metalu lekkiego. Monolit kolby i łoża standardowo wykonany jest z drewna bukowego, w wersji Sport z prasowanej sklejki. Lufa  o długości 450 mm wykonana  jest ze stali. Komora zamkowa, zamek i lufa są oksydowane, opcjonalnie niklowane w matowym wykończeniu. EG-M 1 posiada mechaniczne przyrządy celownicze, stałą muszkę i celownik przeziernikowy typu wojskowego z dwiema nastawami na 50 i 100 metrów. Ponadto  karabinek posiada integralną szynę montażową (11 mm) pod celownik optyczny. Po prawej, przedniej stronie kabłąka umieszczony jest bezpiecznik  nastawny, w pozycji włączonej blokuje spust. Karabinek zasilany jest z wymiennych magazynków metalowych o pojemności 2, 5, 10 lub 15 nabojów (w wersjach do nabojów Magnum magazynki mają pojemność 2,5 lub 12 nabojów). Zatrzask magazynka umieszczony jest z przodu gniazda magazynka. Automatyka broni działa poprawnie praktycznie na każdej amunicji. Strzelaliśmy nabojami czeskimi S&B typu HV, niemieckimi Geco Rifle oraz Federal American Eagle HV. Najlepsze wyniki uzyskaliśmy  strzelając nabojami czeskimi, najgorsze nabojami Federal AE. Strzelanie z tej broni to sama przyjemność. Nie jest to broń stricie tarczowa, a raczej do strzelania rekreacyjnego, co nie znaczy, że nie można z niej uzyskać dobrych wyników. W odróżnieniu od wersji standardowej w wersji Sport (ZF Sport) karabinek wyposażony jest w lepszą bardziej ergonomiczna osadę oraz posiada muszkę o zmienionym profilu. Wyposażony w odpowiednią optykę zwiększa zasadniczo swoje możliwości w prowadzeniu celnego i w miarę szybkiego ognia. W połowie lat 90-tych karabinki w zależności od wersji kosztowały od 635 do 950 DM, co nie było sumą wygórowaną. Ten karabinek wart jest swojej ceny. Dzisiaj nowego EG-M 1 już raczej nie kupimy, sporadycznie oferowany jest na niemieckiej giełdzie broni używanej eGun, ceny należą do umiarkowanych. Kilku moich niemieckich kolegów posiada te karabinki, ale nie zamierzają się ich pozbyć. Nie dziwi mnie to, bo jest to naprawdę ciekawa broń, z legendarnym rodowodem i co najważniejsze strzelanie z niej sprawia prawdziwą przyjemność.

Zbyszek