Zawody w strzelelaniu dynamicznym o Puchar Prezydenta Szczecina
Dobieszczyn 26 kwietnia 2008
W słoneczny sobotni dzień spotkaliśmy się na strzelnicy sportowej w Dobieszczynie , aby rozegrać „ walkę” o puchar Prezydenta Szczecina z okazji 63 rocznicy wyzwolenia naszego miasta . Gośćmi honorowymi byli przedstawiciele Urzędu Miasta w Szczecinie . Członkowie Szczecińskiego Towarzystwa Strzeleckiego , organizatorzy imprezy przygotowali trzy pistoletowe tory dynamiczne , parkur rzutkowy oraz tzw. „wściekłą piętnastkę” na zakończenie imprezy. Do „boju” stanęło 11 zespołów reprezentujących Gospodarzy , Komendę Wojewódzką Policji , Pododdział Antyterrorystyczny Policji w Szczecinie , Komendę Policji w Kołobrzegu, Pocztę Polską oraz Wrocławskie Stowarzyszenie Strzeleckie w składzie którego „walczył” również autor tego reportażu .
Tory strzeleckie były bardzo interesujące i wymagały oddania w sumie minimum 56 strzałów. Pierwszy z nich długi przebieg wymagał oddania 29 strzałów do tarcz klasycznych IPSC oraz płyt metalowych , jeden z celi metalowych uruchamiał tzw. „kiwaka” czyli tarczę wahadłową . Utrudnieniem dodatkowym było strzelanie z jednej ręki , w tym również słabszej. Przypominam , że strzelano z broni bojowej i silną amunicja 9 mm Parabellum. Trzech strzelców strzelało z broni w kalibrze .40 S&W /10.2 mm/. Nie było to łatwe. Drugi tor szybki wymagał szybkiej analizy i strzelania. Po wylosowaniu numerka niewidocznego dla zawodnika , stojąc tyłem do celów , po sygnale startowym należało odwrócić się do tarcz przeładować broń , spojrzeć na wylosowany numerek i ostrzelać dubletem trzy tarcze z takim numerkiem ,po czym wymienić magazynek i ponownie ostrzelać te tarcze dubletami. Trzeci tor był najbardziej skomplikowany , na którym „przewiozło” się wielu strzelców . Trzeba było siedząc w samochodzie , atrapie oczywiście , trzymając jedną ręką kierownicę drugą ostrzelać cele tarcze klasyczne oraz płyty metalowe , jedna z nich uruchamiała tarczę podnoszoną . Na tym torze „popłynął” w dal również piszący te słowa , oczywiście ku uciesze pozostałych strzelców. Pistolecik mój dobry …tylko strzelec rozkojarzony jakoś , że o jednej tarczy zapomniał . Póżniej westernowe strzelanie do rzutków z … konia , atrapy rzecz jasna , ale chwiejnej jak jakaś stara szkapa. „Kobyła” umocowana była na sprężynach … żeby za łatwo nie było … rzecz jasna łatwo nie było . Na zakończenie imprezy „wściekła piętnastka” czyli jedna tarcza , 15 metrów , 15 sekund i po sygnale startowym tłuczenie do tarczy ile się da. Zwycięzca oddał 46 celnych strzałów , kanonada ta przypominała jakieś UZI albo coś w tym rodzaju. Zwycięzcą praktycznie wszystkich konkurencji został Krzysiek Michałowski , jak zwykle niezawodny, drugim był , tuz za nim depcząc po piętach Marcin Skowron a trzecim pucharowcem Waldek Abramiuk . Zespołowo wygrali Antyterorryści przed Wrocławiem i drugim zespołem Gospodarzy. Oprócz walki o puchary , gospodarze przygotowali tez cos dla ducha , a właściwie dla brzusia przepyszna grochóweczka i kiełbaska na ciepło. Atmosfera była mila , zawody udane . Obowiązek wobec pistoletu i pasji spełniony .Gratulujemy gospodarzom fajnych zawodów.
Zbyszek
|