Liga Sportera - Poznań 13.03.2011 r. Drukuj
Wpisany przez Redaktor - Zbyszek   
środa, 16 marca 2011 08:00

Taktyczne zmagania „wojowników”

Galeria Alfacharlie.plStrzelectwo dynamiczne jest na pewno bardziej ekscytujące i wzbudzające szybsze krążenie krwi  niż tradycyjne statyczne uprawiane według przepisów ISSF-u. Pośród wielu zawodów dynamicznych rozgrywanych w naszym Kraju, wielo broniowa Liga Sportera uznawana jest za najbardziej wszechstronną, „taktyczną”  i najciekawszą. Są to jedyne zawody, w których na jednym torze używa się zawsze dwóch, a często trzech rodzajów broni, karabinu, strzelby i pistoletu. Używa się głównie broni użytkowej, karabinów samopowtarzalnych, strzelb pump action i pistoletów bojowych. Poza tym korzysta się z wyposażenia taktycznego, kamizelek, ładownic na magazynki i kabur udowych lub na pas główny, ale o konstrukcji bojowej. Wszelkiego typu kabury i wyposażenie stricie sportowe jest niedopuszczone do zawodów.  Powstanie Ligi Sportera zawdzięczamy strzelcom warszawskiego Ba-Bach-u, którzy opracowali przepisy i regulamin tej konkurencji, a także byli pierwszymi organizatorami takich zawodów. W 2004 roku PZSS oficjalnie przyjął regulamin Ligi Sportera, dzięki czemu zawody te otrzymały status oficjalnej konkurencji w strzelectwie sportowym uprawianej w Polsce.

Od ubiegłego roku zawody Ligi Sportera organizowane są przez strzelców SS Kabar i GS Activer na strzelnicyAlfacharlie.pl myśliwskiej Lizawka w Poznaniu – Antonówku. W sobotę wróciłem z morza i nazajutrz w niedzielę 13 marca, wraz z przyjaciółmi Krzysztofem i Marcinem ruszyłem na zawody do Poznania.  Strzelnica Lizawka jest bardzo ładnym obiektem, malowniczo położonym pośród lasu i posiadającym wszelkie udogodnienia do przeprowadzenia zawodów wielo broniowych. W  zawodach wzięło udział 40-tu strzelców, którzy podzieleni na trzy zespoły mieli do zaliczenia 6 torów strzeleckich. Do oddania było 80 strzałów z karabinu, 25 ze strzelby w tym 20 amunicją śrutową i 5 kulową oraz 25 strzałów z pistoletu. Celami były klasyczne tarcze IDPA oraz popery i płytki metalowe, usytuowane na różnych dystansach, od stosunkowo bliskich do bardzo dalekich. W zależności od zadań na poszczególnych torach, należało ostrzelać tarcze papierowe dwoma lub trzema przestrzelinami, a cele metalowe przewrócić. Na każdym torze strzelano z karabinu, strzelby i pistoletu, chociaż ten ostatni niekiedy służył jako broń „wsparcia”, jeśli nie zdołano zneutralizować celów strzelbą i karabinem. Funkcyjni zawodów prowadzili je sprawnie i z życzliwością w duszy (z natury). Co nie zmienia faktu, że skrupulatnie i surowo przestrzegano zasad bezpieczeństwa i Alfacharlie.plegzekwowano wszelkie naruszenia z jak największą dbałością, o czym mógł się przekonać na przedostatnim torze  (do „zaliczenia”) piszący te słowa. Nie wiem czemu, nawet teraz, dlaczego tak wyszło, byłem zakręcony jak meserschmitd wśród spitfirer’ów, no i zapłaciłem głową. Za błędy się płaci niestety, znam zasady sam przecież jestem sędzią, a nauczka się przyda na przyszłość. Całe szczęście, że moi przyjaciele jak na pierwszy start w tych zawodach, wyszli na bardzo dobrych pozycjach. Oprócz samego strzelania, dla sympatyków broni  i strzelectwa ważną sprawą są pogaduchy o broni, wyposażeniu i amunicji. Przy okazji można było popatrzeć na ciekawe egzemplarze broni, a także wyposażenie taktyczne kolegów. Na zawodach w grupie karabinów konkurowały rodzime klony samopowtarzalnych AK/AKM oraz różne klony AR –ów pośród nich najciekawsze to H&K MR 223 i Oberland-y. Pośród strzelb prym wiodły Benelli oraz Mossberg-i. Broń krótka to przede wszystkim Glock, H&K, CZ. Zawody były bardzo sprawnie prowadzone, dobrze przygotowane i co najważniejsze prowadzone w bardzo miłej atmosferze. Ukończyło je 35 strzelców, 5-iu zdyskwalifikowano. Zawody wygrał Przemek Lewandowski, drugim był Mikołaj Ciaś, a trzecim Artur Wasilewski. Większość strzelców zna się nawzajem, jak by nie było nasz światek jest stosunkowo mały, spotykamy się na różnych zawodach, których na szczęście z roku na rok przybywa. Reasumując, Liga Sportera to strzał w przysłowiową dziesiątkę. Zawody  „taktyczne”, które wymagają od strzelców doskonalej obsługi broni i koordynacji  psychofizycznej. Oczywiście, jak co niektórzy zauważyli, pewne zachowania narzucone regulaminem są mało taktyczne w praktyce, ale nie wolno zapominać że jest to jednak sport i zasady zapewnienia pełnego bezpieczeństwa  są najważniejsze. Cieszy więc fakt, że Liga Sportera  na stałe weszła do kalendarza imprez i wierzę, że na te zawody przybywać będzie coraz więcej strzelców, a organizatorom pomysłów na dobrą strzelecką zabawę nie zabraknie.

Zbyszek

Poprawiony: środa, 10 października 2012 16:08